|
za głową nie ma nic
nie świecę
w sensie, że za przepierzeniem stoi spanie |
dalej zbytnio nie wiem co było, ale chyba jest, że wszystko wokół, na raz: patrzenie
że to tak zapuszcza się za szafę |
chyba tak, bo oku zimno
że już palcem muszę patrzeć czy ciągle otwarte |
ciemno
jakby ktoś widzenie wyłączył |
ale właściwie to nie ciemno, bo nawet w mroku jarzą mi się plamy
i to tak jaskrawe, że można by przy nich czytać
oświecają w nocy i znowu tleją
podobnie kiedy takie lampy fluorescencyjne ukazują wzory w przestrzeni: po prostu one inaczej się nie zjawiają |
potem rozpatrywałem jeszcze wiele rzeczy, ale o nich nie powiem
a dalej jest, że jest cicho |
i jak jakieś bomby
wybuchy przedmiotów
na zasadzie stawów czy palców
tylko że krzesło
butelka
kineskop
jakby się wyciągały z siebie
tak rozprostowywały |
i nie wiem czemu, ale mam silne, ale ledwie wyczuwalne wrażenie obecności
gdzieś tam na granicy rejestrowalności
i to jest takie.. no wiadomo jakie jest
po prostu to jest
jakieś takie zawieszenie |
ale mam coś takiego, że kiedy czegoś nie widzę to tego dla mnie nie ma
ale powiedzmy, że wtedy odwracam się i rzeczywiście
gdzieś mi miga dioda
albo nie wiem
mryga dioda
dalej: transformator buczy
rury
junkers zasysa odgłosy sąsiadów
w ogóle całą kamienicę, ulicę wpuszcza mi w mieszkanie |
i patrz jakie to jest
że coś było
tylko leciutko i niejasne i mogłem tego nie zauważyć
ale ujawniło się
to czym jest naprawdę |
i potem o tym pomyślałem: „to, tam, wtedy” było przytłaczające
i teraz już widzę, że cały czas były jakieś plany na mnie |
nie powiem gdzie to przebywa obecnie
nie umiem
znaczy przypuszczam, że gdyby moment sprzed świdrowania diody był za chwilę to jeszcze nie wiedziałbym, że to jest
prawdziwe
jak to, że tu do siebie mówię
ale jeśli nakierowałbym się na to teraz i z obu stron by weszło na podziałkę było by tylko buczenie |
i to już jakbym dajmy otwieram szafę i się na mnie wysypuje
spada mnóstwo czegoś
bo ja wiem czego
muzyka domu |
i starczy, że jestem nastawiony na to jakby punktowo czy w paśmie
wiesz czym mogę sobie to wyłączyć?
co ty, już nie mogę nie słyszeć właśnie |
to zawsze ukazuje mi się tak, że wystawia się przed wszystko inne
przysłania
i to jest właśnie główna myśl |
myślę obracaniem się całym ciałem, a nie, że mam ruchomą szyję |
|
|
biorę dany przedział czasu i pewne gesty kojarzę sobie w sekwencje
po prostu izoluję od reszty składowych zjawiska i sprawdzam oddziaływania
chcę wyczuć ruch czy figurę jaką ułożą |
i weźmy, że siedzę i obserwuję siebie: woła mnie jakaś myśl i wiem, że nie przestanie aż się tam nie dam
i już chcę spojrzeć, ale nie mogę, bo
jakby
pan domu dowie się, że patrzę |
to ja wtedy stawiam się bokiem do siebie, oko od tamtej strony przymykam i: „co? śpię”
albo: „a nic, tak tylko sobie”, a drugim zerkam
ewentualnie: jestem sam, na coś się lampię i poznaję, że ktoś się zbliża
no to od razu udaję, że nic nie robiłem
a jeśli już wydaje mi się, że to zauważył po prostu dodaję inne ruchy
no, powtarzam czynności głową
też w inne kierunki zajrzę, że: „normalnie się rozglądam”|
ale wtedy się zamyślam
pocieram brodę
potem podnoszę rękę
nie jąkam się, ale przestaję mówić i zatrzymuję się w takiej figurze na pół, może minutę, aż coś nie stanie się dla mnie jasne
że czegoś nie zrozumiem
i niby się rozglądam po pokoju
gdzieś po suficie
ale patrzę jakby do środka siebie
i jeszcze oczami swoimi widzę zwężenie rozszerzające się w ciemną plamę czoła
i u góry odnajduję już tylko ciężar mózgu
takie mrowienie
po prostu czuję się jakbym miał w głowie rozhuśtane bagno |
i myślę: „to już może wystarczy co umiem”
ale nie
on idzie nawet dalej niż może zaprowadzić |
to wszystko na razie są jeszcze niewyraźne połączenia, ale już podejrzewam, że coś za bardzo on w tą stronę idzie
że istnieje skłonność w tym kierunku |
no ale z kolei: mogę rozglądać się wewnątrz wybranego zdarzenia czy sekwencji
w środku mieć ruchomą szyję a nie całym się okręcać jakbym miał szyję przewianą |
czyli mogę wypatrywać za tym co się nie zjawiło a co ciągle skrywa się w zdarzeniu
i to wcale nie jest daleko
to jest blisko
tylko, że, za zakrętem |
to jest podobnie kiedy przyłożyć się do ziemi to nie widzę zupełnie płasko
odstaje od podłogi o odległość od oka do boku głowy
no a właśnie to zaczyna się dopiero tam gdzie nie sięgam
czyli bez zmiany położenia głowy oko musi się oderwać i samo wglądnąć za zakręt |
i trochę już rozumiem czym miało by być obracanie, ale jednocześnie uwaga mi ulatuje i coraz mniej wiem o czym mówię |
znaczy ja chyba już byłem w miejscu gdzie używa się innego języka
teraz też słyszę tylko brzmienie
dla mnie to takie furkotanie |
mogę sobie puszczać w kółko w głowie
spowolnione czy przewijane |
i muszę przyznać, że nigdy nie słyszałem tego dźwięku
w ogóle ale to było dziwne
był czas kiedy rozumiałem co ludzie wokół mnie mówią
ale to było dziwne |
dalej: w środku samą szyją tak okręcać, okręcać, okręcać
do najwyższego punktu napięcia
że w tym krążeniu coraz bardziej się wychylać na tamtą stronę
gdzieś za szafę |
tylko, że właśnie muszę pamiętać ile razy się odwróciłem, żeby potem wrócić do siebie prawidłowego
ale też do tego to wymagany jest jakiś wzór
czyli że, najpierw powinienem wyliczyć samego siebie w stosunku do swojego wyobrażenia rodziewicza
ale to już trzeba być obliczalnym, pod konieczności podpadać |
no a gdyby tak zaczęło się obracać to pewnie już by się szybko odwracało, że nie nadążyłbym liczyć okręceń i gdzieś tam się zatrzymał
ale bym nie mógł umieścić się w przestrzeni
ocenić relacji do otoczenia
po prostu nie byłoby czegoś znanego do czego się odnieść
żadnych punktów odniesienia
i bym mylił położenia obiektów
też zaburzone oko-ręka, noga-ziemia
i myśli nie zachowałaby swojego sensu
a z tego nie mógłbym sobie przedstawiać, w ogóle wiedzieć kim jestem |
a wtedy siebie wołam |
|
|
ty, normalnie spałem |
miałem jakieś wizje
znaczy to się odbywało w myśleniu |
właściwie to też nie zupełnie to były wizje
ale wiesz, dokładnie z tego miejsca
no tu, gdzie siedzę
ta sama przestrzeń
no, przestrzeń
może nawet klawiatura, której przyporządkowano klawisze z innej
nie patrzyłem i pomieszały się częściami
już poprzestawiane |
a jeszcze jest przełożenie: że jeśli skasuję rzeczy na jednej to automatycznie znikną na drugiej |
ale w zasadzie to nie wygląda w ten sposób
znaczy to jest tylko częściowo prawdziwe
nie dlatego, że tego wcale nie miałem, ale ponieważ robiłem pauzy na wypowiedziach a nagrało się zastanawianie |
bo już myślałem o czymś innym jednocześnie powtarzając sobie – tak żeby nie zapomnieć – tamto co chciałem powiedzieć |
no a to było mocne
bardzo dziwne |
widzę przestrzenny napis
kształty liter
wszystko normalnie tylko, że nie mogę rozczytać całości
a dobrze się przyglądałem
no muszę jeszcze raz o tym pomyśleć |
ja jeszcze dużo nie pamiętam
ale dużo już pamiętam
że klawisz odskoczył z klawiatury
słup czerni |
ja dziś sobie myślałem o czymś podobnym i to mi się chyba podłożyło za właściwe
to jest takie zastawienie
takie zasłonięcie
że robi widno |
no i tu wypatrzeć kształt otoczony świecidłem
tą zagęszczoną ciemność
różne plany półprzejrzyste |
|